Fasolka szparagowa z łososiem pod ciastem filo
Ostatnio jedna z moich sióstr skomentowała pomysł zamieszczenia na blogu pewnej dość skomplikowanej potrawy jako niedorzeczny. Stwierdziła, że idea mojego gotowania opiera się na prostocie. To prawda, najczęściej przygotowanie obiadu zajmuje mi nie dłużej niż 30 minut. Jednak nie tylko w czasie przygotowania przejawia się wspomniana prostota mojej kuchni. Najbardziej przekonują mnie potrawy "przejrzyste", tj. takie, w których jestem w stanie wyróżnić smak poszczególnych składników. W tym przypadku główną rolę odgrywała słodka fasolka oraz aromatyczny łosoś. Nic dodać, nic ująć.
Składniki:
- 400g filetów z łososia
- 200g fasolki szparagowej
- ok. 20 płatów ciasta filo
- 2 łyżki prażonych orzeszków piniowych
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
- pieprz i sól do smaku
Przygotowania:
Filet z łososia oprósz lekko solą i pieprzem. Rozgrzej na patelni ok. 3 łyżki oliwy z oliwek. Smaż łososia z dwóch stron, przez ok. minutę z każdej. Pod koniec smażenia dodaj posiekany czosnek i po chwili ściągnij patelnię z ognia.
Fasolkę szparagową gotuj przez ok. 3 minuty w lekko osolonej wodzie (fasolka powinna pozostać dosyć twarda).
Naczynie żaroodporne wysmaruj oliwą z oliwek. Następnie układaj płaty ciasta filo (ok. 10 warstw), każdą warstwę smarując oliwą z oliwek. Płaty układaj w ten sposób, aby ich powierzchnia była pofalowana. Na cieście filo układaj fasolkę, a następnie porwanego na kawałki łososia. Całość posyp uprażonymi orzeszkami piniowymi i skrop oliwą oraz sokiem z cytryny. Farsz możesz również posypać dwoma łyżkami posiekanej natki pietruszki. Na wierzchu dania ponownie układaj ciasto filo - w ten sam sposób, co spodnią warstwę dania. Danie będzie pięknie wyglądać, jeśli powierzchnia będzie fantazyjnie pofalowana :) Wierzchnią warstwę wysmaruj delikatnie oliwą z oliwek.
Zapiekankę piecz przez ok. 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury ok. 180 stopni. Wierzchnia warstwa dania powinna być błyszcząca i pięknie zrumieniona.
Zapiekankę podawaj gorącą - prosto z pieca ;)
Widzałam. Jadłam. Polecam. G.
OdpowiedzUsuń