STRONA GŁÓWNA
28 kwi 2019
Najlepsze grillowane jajka z pomidorami i papryką
Niestety, weekend dobiega ku końcowi. Wróciliśmy z A. do Warszawy, dzieci zostały u dziadków. Smutno bez nich. Pogoda też się nagle jakaś taka depresyjna zrobiła... Nic tylko siąść i płakać.
Tak jednak nie robimy, bo to nic nie daje. W chwilach smutku należy sobie zapewnić jakieś zajęcie. Przesadziliśmy więc jakieś dzikie stado roślin doniczkowych, włączyliśmy super miłą niedzielną muzyczkę i rozpaliliśmy grilla. Nasza lodówka nie miała niestety do zaoferowania zbyt wiele, ale wystarczyło. Zobaczcie zresztą sami.
Do przygotowania tego dania potrzebujesz: grilla, patelni żeliwnej oraz następujących składników:
Składniki (dla 2-4 osób)
- 4 jajka
- 2 papryki
- 3 pomidory
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 małe cebule
- 3 ząbki czosnku
- 70 g młodego szpinaku
- ostra papryczka w proszku
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- pieprz i sól
- listki świeżego tymianku
Przygotuj warzywa: paprykę oczyść z nasion i pokrój w cienkie paski, pomidory pokrój w dość grubą kostkę, cebulę obierz i pokrój w drobną kostkę, czosnek obierz i posiekaj. Na żeliwną patelnię wlej oliwę z oliwek, przełóż patelnię na grilla w strefę intensywnego ognia. Dodaj cebulę i czosnek i grilluj przez ok. 4-5 minut, lub do momentu, aż cebula się zeszkli. Następnie dodaj paprykę i grilluj przez kilka minut. Kiedy papryka będzie miękka, dodaj pomidory i ostrą papryczkę, wymieszaj warzywa i zamknij pokrywę grilla. Grilluj warzywa przez ok. 15 minut. Następnie wmieszaj koncentrat pomidorowy i grilluj całość jeszcze przez kilka minut. Dodaj świeży szpinak, wymieszaj całość. Zrób cztery zagłębienia w sosie i wbij jajka. Znowu zamknij pokrywę grilla i grilluj danie przez kolejne 4 minuty. Kiedy białka jajek całkowicie się zetną, zdejmij patelnię z grilla.
Danie posyp listkami świeżego tymianku, oprósz solą i pieprzem. Podawaj gorące z dodatkiem świeżego pieczywa. Zwykła bagietka będzie idealnie pasować do tego dania - zamoczona w sosie i płynnych żółtkach jajek smakuje obłędnie...
27 kwi 2019
Tortilla kukurydziania
Zakup praski do tortilli był strzałem w dziesiątkę. Marzyłam o niej od dawna. Przyznam się Wam, że wielokrotnie próbowałam rozprasowywać tortillę za pomocą wałka kuchennego, ale jakoś nigdy mi to dobrze nie wychodziło. Przy użyciu praski okazuje się to dziecinnie proste! I daje tyle przyjemności.
Przygotowanie domowej tortilli wcale nie jest czasochłonne. Ciasto robi się dosłownie chwilę, ponieważ masa harina nie zawiera glutenu (nie ma więc sensu długotrwałe zagniatanie ciasta). Przygotowanie świeżej tortilli nawet w ciągu tygodnia (kiedy czasu na gotowanie mam raczej niewiele) nie jest żadnym problemem. W lodówce zawsze mam w słoiku domową salsę. Reszta składników dobrana jest losowo, w zależności od tego, co akurat znajdę w lodówce. Składniki, które najczęściej wykorzystuję (poza salsą oczywiście) to: awokado, śmietana, czerwona cebula, świeża kolendra, fasola, ostre papryczki, sałata, twaróg, żółty ser. Inspiracji na kombinacje składników szukam też w moich ulubionych meksykańskich książkach kulinarnych – jest więc różowa biblia "Mexico. The Cookbook" wydana przez Phaidon oraz pozycja, którą nabyłam ostatnio "Nopalito: a Mexican Kitchen" autorstwa Gonzalo Guzmanstacy i Stacy Adimando. Obie polecam z czystym sumieniem.
Ponieważ chorobliwie nie lubię wyrzucać jedzenia, codziennie zarządzam lodówką, planuję, organizuję i przetwarzam. Pomidor i papryka, nawet jeśli straciły swoją jędrność, z powodzeniem mogą zostać wykorzystane do przygotowania pysznej salsy. Poniżej znajdziecie prosty przepis na jedną z moich ulubionych. Salsę możecie przechowywać w lodówce do kilku dni.
Jeśli chodzi o samą tortillę, jej również nie wyrzucamy! Ostudzone placki należy owinąć w czystą, lnianą ściereczkę i przełożyć do plastikowego pojemnika. Tak zapakowaną można przechowywać w lodówce przez ok. 4 dni.
Placki tortilla (dla 2-4 osób)
- 150 g niebieskiej masa harina
- ok. 150 ml gorącej wody
- szczypta soli
Przesyp masa harina i szczyptę soli do miski, wymieszaj dokładnie. Dolej gorącej wody i wymieszaj składniki widelcem. Następnie, wyrabiaj ciasto w dłoniach. Kiedy składniki się połączą i masa będzie gładka i zwarta (może być konieczne dodanie jeszcze niewielkiej ilości wody), utwórz z ciasta kulę. Następnie ciasto podziel na kulki wielkości piłki golfowej. Z papieru do pieczenia wytnij dwa kwadratowe arkusze o bokach o kilka centymetrów dłuższych niż średnica praski do tortilli. Wkładaj kulki tortilli do praski pomiędzy dwa arkusze papieru do pieczenia. Przy pomocy praski rozprasowuj placki. Tortillę smaż na suchej, dobrze rozgrzanej patelni z nieprzywierającym dnem. Tortillę smaż przez ok. 50-60 sekund z każdej strony.
Salsa z pomidorów i papryki
- 2 czerwone papryki
- 3 pomidory
- ½ świeżej papryczki chilli (oczywiście może być więcej / mniej w zależności ulubionego poziomu ostrości)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- ½ łyżeczki kminu rzymskiego
- 2-3 łyżki grubo posiekanej świeżej kolendry
- sok z 1/2 limonki (lub do smaku)
- sól
Paprykę oczyść z nasion i pokrój na spore kawałki, ostrą papryczkę podobnie, pomidory pokrój na ćwiartki, cebulę obierz i pokrój w grube pióra. Wszystkie warzywa przełóż do naczynia żaroodpornego, włóż do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piecz przez ok. 30 minut (na sucho, bez dodatku oliwy) . Lekko przestudzone warzywa przełóż do blendera kielichowego. Dodaj grubo posiekaną kolendrę, kmin rzymski, sok z limonki i sól (do smaku) i miksuj, lecz nie za długo, żeby struktura pozostała lekko grudkowata. Salsę przełóż do wyparzonego słoika. I gotowe.
Dodatki
- kwaśna śmietana
- ugotowana czerwona fasola
- awokado
- czerwona cebula pokrojona w cienkie pióra
- ostra zielona papryczka pokrojona w cienkie plasterki
- posiekana świeża kolendra
Świeżą tortillę ułóż na talerzach, każdy placek posmaruj salsą. Następnie układaj pozostałe składniki (w proporcji - wedle uznania) w kolejności: fasolę, awokado, czerwoną cebulę, śmietanę, ostrą papryczkę i kolendrę. Smacznego!
24 kwi 2019
Pizzette i muhamarra
Wprawdzie obiecałam w tym tygodniu przepis na domowej roboty tortillę, ale w międzyczasie, tak na szybko, chciałabym Wam podsunąć prosty przepis na rewelacyjny chlebek z grilla. W najbliższych dniach pogoda ma być całkiem niezła, może więc będziecie mieli okazję do wypróbowania tego przepisu. Jeśli chodzi o ciasto przygotowuję je identycznie jak na pizzę. Podobnie, jak pizzę, chlebek ten należy grillować bardzo krótko w wysokiej temperaturze (powyżej 220 stopni), dlatego grill powinien być bardzo dobrze rozgrzany. Odpowiednio przygotowane ciasto położone na kratkę od grilla po chwili zacznie "bąblować". Gdy na chlebku pojawią się charakterystyczne ciemne prążki, oznacza to, że jest gotowy.
Tak przygotowana pizzetta jest hitem każdego grilla i znika do ostatniego okruszka. Uwielbiają ją wszyscy, nawet moje wybredne dzieci. Wiadomo, nie ma nic lepszego niż ciepłe, świeże pieczywo. Dodatkowo, chlebek ten ma tę przewagę nad pieczywem z piekarnika, że grill nadaje mu wspaniałego aromatu. Jestem przekonana, że gdy raz spróbujecie, będziecie wracać do tego przepisu.
Grillowana pizzetta pasuje oczywiście do wszystkiego, jednak osobiście lubię najbardziej maczać ją w różnego rodzaju domowych pastach i dipach. Poniżej znajdziecie mały bonus - przepis na muhamarrę, paprykową pastę według tradycyjnego syryjskiego przepisu.
Pizzette (8 sztuk)
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 7 g suszonych drożdży
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- 330 ml wody
Mąkę przesyp do miski. Dodaj sól i drożdże, wymieszaj. Następnie zrób w środku wgłębienie i wlej w nie wodę i łyżkę oliwy. Mieszaj ciasto do momentu, aż składniki się połączą. Następnie przenieś ciasto na posypaną mąką powierzchnię i zagniataj je przez ok. 10 minut. Gotowe ciasto powinno być gładkie i elastyczne, ale nie powinno się lepić. Ciasto przełóż do wysmarowanej oliwą miski, przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny aby wyrosło (powinno podwoić swoją objętość). Po tym czasie ciasto przełóż ponownie na lekko oprószony mąką blat, zagniataj krótko, a następnie podziel na 8 porcji (każdą uformuj w kulę). Kule ciasta odstaw do wyrośnięcia na ok. 15 minut. Następnie, na lekko oprószonym mąką blacie, rozwałkuj każdą pizzettę na placek grubości ok. 3 mm. Przełóż na dobrze rozgrzanego grilla. Kiedy ciasto zacznie rosnąć i od strony ognia pojawią się ciemne prążki, odwróć je na drugą stroną. Grilluj do momentu, aż druga strona lekko się zrumieni. Powinno to zająć kilka minut.
Muhamarra
Składniki:
- 2 czerwone papryki
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 4 łyżki melasy z granatu
- 1 łyżka tahini
- 1 łyżeczka chilli w proszku
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczka soli
- 150 g orzechów włoskich (grubo posiekanych)
- 50 g bułki tartej
Paprykę piecz w całości w piekarniku w temperaturze 190 stopni przez ok. 30 minut. Skórka powinna być mocno przypieczona. Przełóż paprykę do garnka i przykryj pokrywką, poczekaj aż trochę ostygnie. Obierz paprykę ze skóry, oczyść z nasion. Przełóż paprykę do blendera razem z pozostałymi składnikami, poza orzechami i bułką tartą. Miksuj składniki na pastę, lecz nie za długo - muhamarra powinna zachować lekko grudkowatą strukturę. Dodaj orzechy i bułkę i wymieszaj dokładnie. Muhamarrę podawaj skropioną oliwą, możesz ją udekorować orzechami włoskimi i świeżymi ziołami.
Smacznego!
18 kwi 2019
Wiosenna zupa ze szparagów na mleku kokosowym
W tym roku śniegu nie będzie. Pogoda od kilku dni utrzymuje mnie na fali wiosennej euforii, a że świętować zaczniemy już jutro (wspólnie z A. wpadliśmy na genialny pomysł piątkowego urlopu), szampański nastrój nie opuszcza mnie od rana. Jutro, skoro świt, wyruszamy w drogę. W tym roku w góry, do teściów.
Idąc za ciosem (wczoraj opublikowałam pierwszy, skromny wpis po dwuletniej przerwie), jeszcze przed Świętami chciałabym podzielić się z Wami pewnym przepisem. Zielono dziś za oknem, zielono będzie też na talerzu. Wprawdzie w tym roku będziemy się gościć, gdybym jednak to ja sama przygotowywała świąteczny obiad, ta zupa z dużym prawdopodobieństwem znalazłaby się na moim stole. Według mnie ciekawa alternatywa dla żurku, która sprawi, że z pewnością będzie lżej, wiosennie i niebanalnie.
Zupę z zielonych szparagów, przygotowaną na bazie bulionu warzywnego i mleka kokosowego, podałam z łososiem. W opcji wegetariańskiej rybę można zamienić np. na jajko, najlepiej ugotowane w koszulce, takie z idealnie płynnym żółtkiem, które pięknie rozpłynie się w zupie. Danie skropiłam dobrej jakości oliwą z oliwek.
Korzystając z okazji, chciałabym Wam życzyć cudownych, rodzinnych Świąt, odpoczynku i oderwania od codziennego pędu! Życzę Wam też oczywiście Świąt smacznych, choć niekoniecznie spędzonych tylko przy stole!
Składniki:
- 600 ml bulionu warzywnego
- 300 ml mleka kokosowego
- 4 liście limonki (najlepiej mrożone)
- 3 łyżki soku z cytryny (lub do smaku)
- cukier (do smaku)
- pęczek zielonych szparagów
- 300 g filetu łososia ze skórą
- świeże listki bazylii
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz (do smaku)
Przelej bulion warzywny i mleko kokosowe do garnka o grubym dnie, dodaj liście limonki i gotuj na średnim ogniu przez około 20 minut (wywar trochę odparuje i stanie się gładki). Przygotuj szparagi - odłam twarde, białe końcówki (wyrzuć je), a łodygi dodaj do gotującej się, lekko osolonej i posłodzonej wody. Gotuj szparagi przez ok. 10 minut, lub do momentu aż będą miękkie. Następnie zmiksuj szparagi blenderem i przetrzyj przez sito. Dodaj je do wywaru i zmiksuj na gładką masę. Dopraw sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Zupę można też posłodzić do smaku.
Filet łososia pokrój na kawałki (ok. 3 x 3cm) dopraw solą i pieprzem. Na patelni rozgrzej 2-3 łyżki oliwy z oliwek. Smaż łososia - w pierwszej kolejności skórą do dołu przez ok. 3 minuty, następnie z pozostałych stron przez ok. 1-2 minuty. W środku ryba powinna pozostać lekko różowa.
Przelej zupę do talerzy, ułóż łososia. Posyp świeżymi listkami bazylii i skrop oliwą. Smacznego!
17 kwi 2019
Smażone jajka z dodatkiem sumacu i za'ataru
Piękny dziś dzień. Świeci słońce, drzewa zaczynają pokrywać się jaskrawą zielenią. To jeden z takich momentów, kiedy przepełnia mnie pozytywna energia i chęć do działania. Kiedy mam ochotę zacząć coś od nowa.
Minęła cała wieczność od mojego ostatniego wpisu tutaj. No, może nie wieczność, ale dwa lata to też całkiem sporo. Przerwa ta nie była przypadkiem, i w zasadzie swojego czasu nie miała być przerwą, ale definitywnym zakończeniem projektu. Trochę się jednak pozmieniało. Temat tego bloga wraca do mnie jak bumerang...
Minął czas, pojawiły się nowe zajawki. Nie znaczy to jednak, że przestałam gotować. I mam tu na myśli nie tylko codzienne bycie kucharką dla czteroosobowej rodziny (co swoją drogą też jest fajnym i wymagającym kreatywności zadaniem). Gotowanie to dla mnie wciąż najlepsza forma odpoczynku, czysta przyjemność. Ale, znowu, nie tylko…
Gotowanie to dla mnie nieodłączny element stylu życia - świadomego myślenia o zdrowiu, kultury niemarnowania, wpływania na środowisko naturalne. Jestem przekonana, że każdy, indywidualnie, w swoim mikrozakresie, ma wpływ. Ja wciąż się tego podejścia uczę. Nie mam już, jak dawniej, przeładowanej lodówki. Znacząco ograniczyłam w mojej kuchni mięso. Co tylko mogę, przygotowuję w domu. Ograniczam ilość plastikowych opakowań. I to dopiero początek.
Przez lata zmieniła się też moja filozofia gotowania. Najbardziej doceniam proste, jakościowe jedzenie, przetworzone w jak najmniejszym stopniu. W mojej kuchni dominują sezonowe warzywa i owoce, świeże zioła, różnego rodzaju kasze, mnóstwo przypraw. Jest też całkiem sporo ryb i trochę nabiału. Inspirują mnie kuchnie świata, więc to co przygotowuję to takie domowe fusion. Przez lata moja kolekcja książek kulinarnych urosła do całkiem pokaźnych rozmiarów, a jej szeroki przekrój zdecydowanie wpłynął na styl gotowania. Zresztą zobaczycie sami...
Poniżej znajdziecie bardzo prosty przepis na pyszne weekendowe śniadanie. Te smażone jajka z aromatycznymi przyprawami, do zrobienia dosłownie w kilka minut, są jedną z moich ulubionych porannych opcji. Inspiracja - "The Palestinian Table" Reem Kassis.
Składniki:
- 2 jajka
- 3 oliwy z oliwek (choć może być więcej, jeśli ktoś lub maczać chleb w aromatycznej oliwie ze smażenia jajek)
- 1 łyżeczka (lub ile lubisz) za'ataru
- 1/2 łyżeczki (lub ile lubisz) sumacu (nadaje kwaśnego, cierpkiego smaku)
- szczypta soli
Do podania:
- pita
Na patelni rozgrzej oliwę, wbij jajka, posyp przyprawami. Poczekaj, aż brzegi jajek się zetną. Przykryj patelnię pokrywką na ok. 20 sekund, odkryj i polej oliwą powierzchnię jajek, znowu przykryj. Powtarzaj tę czynność do momentu, aż białka jajek całkowicie się zetną. Przed podaniem dopraw jajka solą. Podawaj z pitą lub innym ulubionym pieczywem.
Uwierzcie, świeży kawałek pity zamoczony w idealnie płynnym żółtku i cudownie aromatycznej oliwie, smakuje obłędnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)