Sernik prawie klasyczny
Mały I. zaczął gadać. Bez cenzury powtarza wszystko, co usłyszy. Elokwencja mojego drogiego dziecka wprawia mnie nie tylko w zdziwienie, lecz czasem także w lekkie... zakłopotanie. Nasza dzisiejsza poranna rozmowa:
ja: idę do pracy
Mały I. (słodkim głosikiem): pa-paaaa
ja: dasz mi buziaka?
Mały I. (kręcąc główką): nieee
ja: gniewasz się na mnie?
Mały I.: taaa
Mały I. odwrócił się na pięcie i udał się do swojego pokoju...
A gdzie uściski i całusy? Gdzie poranny lament, żal, że wychodzę?
Jadąc do pracy myślałam tylko o tym, co też mogło być przyczyną focha Małego I. A może jednak przejęzyczenie? Może miał na myśli coś innego, tylko jakoś niezręcznie wyszło? To jednak przeczyłoby mojej teorii o jego ponadprzeciętnej błyskotliwości. Tezę o pomyłce natychmiast więc odrzucam. Wiem, zadzwonię do Mojego A.! On zawsze jest taki rozsądny! Po kolejnym telefonie (cały czas w tej samej - pilnej! - sprawie), Drogi A. nie był już jednak zbyt rozmowny, powiem więcej, miałam wrażenie, jakby nie za bardzo miał ochotę na dalsze konsultacje... Dziwne... Osamotniona w rozpaczy, doczekałam końca dnia. Pełna niepokoju wracałam do domu...
Teraz powinien nastąpić wzruszający finał tej banalnej historii. Scenariusz mniej więcej taki: Mały I. wita mnie, jak nigdy; ściska i przytula i mówi "mama koka" (co znaczy "mamo, kocham Cię"). Moja refleksja zamykająca tę opowieść jest jednak trochę inna. Na koniec dnia, moje słodkie dziecko rzeczywiście przywitało mnie z uśmiechem. Poczułam wtedy wyrzuty sumienia. Trochę to egoistyczne, zamartwiać się, że Twoje dziecko zbyt mało przeżywa (krótkie przecież) rozstanie... Wstyd i koniec.
Na przeprosiny upiekłam Małemu I. pyszne ciasto. Puszysty sernik, z dodatkiem ricotty delikatnie cytrynowy. Mały I. jest bardzo wspaniałomyślny - zjadł ze smakiem i wydaje się, że zapomniał już o całej sprawie...
Składniki:
Masa serowa
- 500 g ricotty
- 500 g białego twarogu (można kupić od razu gotowy na sernik, lub trzy raze przemielić w maszynce zwykły, tłusty twaróg)
- 10 jajek
- 250g masła
- 240g cukru
- starta skórka z 1 cytryny
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki kaszy manny
- 2 łyżeczki cukru z prawdziwej wanilii
Kruche ciasto
- 200 g mąki
- 2 żółtka
- 120 g masła
- 40 g cukru pudru
Polewa
- 120 g czekolady
- 50 g masła
- migdały w płatkach (do posypania)
Przygotowania:
Mąkę przesiej do miski. Dodaj cukier puder, wymieszaj całość. Dodaj posiekane masło, ucieraj całość. Kiedy składniki się połączą, dodaj żółtka i ucieraj dalej. Kiedy składniki się połączą, przełóż ciasto na stolnicę i zagniataj je, do uzyskania jednorodnej, zwartej konsystencji. Ciasto włóż do lodówki (na ok. 30 minut).
Zajmij się przygotowaniem masy serowej. Masło utrzyj. Następnie dodawaj stopniowo żółtka na przemian z cukrem, cały czas ucierając masę. Dodaj twaróg i ricottę, wymieszaj dokładnie składniki. Dodaj kaszę manną, cukier z prawdziwej wanilii, skórkę cytrynową i sok cytrynowy.
W międzyczasie, wyjmij z lodówki kruche ciasto, rozwałkuj je między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Przygotuj formę do pieczenia - wyłóż ją papierem do pieczenia, a boki wysmaruj masłem. Przełóż kruche ciasto do formy, dopasuj do brzegów. Piecz w piekarniku nagrzanym do ok. 200 stopni przez 10 minut.
Białka ubij na sztywną pianę, dodaj do masy serowej. Delikatnie wymieszaj całość ręką, do uzyskania gładkiej masy. Masę serową przełóż na podpieczone ciasto. Włóż do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piecz przez ok. 1 godzinę i 15 minut. Sernika nie wyciągam od razu z piekarnika (aby nie opadł). Po zakończeniu pieczenia, lekko uchylam drzwiczki piekarnika, tak aby sernik stopniowo stygł. Jeszcze jedna uwaga odnośnie samego pieczenia - jeśli sernik będzie się za bardzo przypiekał, przykryj go folią aluminiową.
W rondlu umieszczonym nad garnkiem z gotującą się wodą rozpuść czekoladę i masło na polewę. Mieszaj składniki do uzyskania gładkiej, płynnej masy. Polej czekoladą sernik, posyp migdałami w płatkach. Kiedy czekolada ostygnie, przełóż sernik na co najmniej pół godziny do lodówki. Smacznego!
Słodka historia, a serniczek piękny.
OdpowiedzUsuńMały I. na pewno nie chciał udowodnić, że radzi sobie bez Mamy! Sernik przepysznie wygląda, mogę dostać kawałek mailem? G.
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie, aż zapragnęłam sernika :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :) zachęcam do wypróbowania!
OdpowiedzUsuń