Czekoladowe ciasto mocno owocowe
Uff, co za tydzień... W sobotę straciłam głos, potem było już tylko gorzej. Skończyło się tygodniowym zwolnieniem. Ponieważ Mały I. również nie był w szczycie formy, siedzieliśmy tak sobie zamknięci w mieszkaniu przez okrągły tydzień.
Mój synek nie należy do spokojnych i statecznych dzieci. A zmuszony do przebywania w zamkniętym mieszkaniu przez cały dzień, wychodził z siebie. Muszę powiedzieć, że czasem zastanawia mnie, czy pomysły/akrobacje/dziecięce śmiałe przedsięwzięcia Małego I. mieszczą się w jakichkolwiek normach. Niestety moje dziecko wykazuje niezbyt dla mnie wygodne zainteresowania - technika, a w szczególności elektryka, to jest to! Przez ostatni tydzień moje drogie dziecko rozpracowało większość sprzętów domowych (i interesowały go głównie te najbardziej skomplikowane, najbardziej świecące i oczywiście te w najwyższym stopniu niedostępne). Ileż musiałam nasłuchać się skarg ze słodkich ust Małego I. na to, że na przykład nie chcę udostępnić mu żelazka, podsadzić do piekarnika czy też tak pięknie przecież pikającej płyty kuchennej. Nie, w tych sprawach nie okazałam się zbyt wyrozumiałą matką, ba, okazałam się wręcz złą i nic nie rozumiejącą... Cóż, przyszedł upragniony weekend, a z nim słońce, lepsze samopoczucie i powrót do świata żywych. Przyjeżdża też Hiszpańska Siostra, wraca na dobre!
W związku z tym, że do Warszawy zjeżdża się cały komitet powitalny, upiekłam kilka słodkich powitalników. Oto jeden z nich: ciasto czekoladowe, z dużą ilością malin, jagód, borówek amerykańskich, porzeczek... mniam. Słodkie i kuszące.
Składniki:
- 150g gorzkiej czekolady
- 200g owoców sezonowych (np. maliny, jagody, porzeczki itp.)
- 100g migdałów w płatkach
- 4 białka
- 80g cukru (najlepiej drobnego)
- 200g śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 100g mascarpone
- 50g malin i borówek amerykańskich (na wierzch)
- 2 ząbki gorzkiej czekolady drobno startej (do posypania)
Przygotowania:
Okrągłą blachę o średnicy ok. 22cm natłuść masłem i wyłóż folią do pieczenia. Czekoladę posiekaj nożem.
Białka ubij na sztywną pianę, dodawaj stopniowo cukier (cały czas ubijając masę). Następnie dodaj owoce, czekoladę i migdały i wymieszaj delikatnie całość.
Masę przełóż do blachy, wyrównaj wierzch i włóż do piekarnika nagrzanego do temperatury ok. 180 stopni. Ciasto piecz przez ok. 30 minut. Wyjmij z piekarnika i poczekaj, aż wystygnie.
Śmietankę kremówkę ubij z cukrem pudrem, aż do uzyskania sztywnej piany. Mascarpone utrzyj w misce, a następnie dodawaj stopniowo bitą śmietanę, cały czas delikatnie mieszając. Po uzyskaniu gładkiej masy, przełóż ją na ciasto - równo rozsmaruj. Ułóż owoce i oprósz startą czekoladą.
Ciasto powinno chwilę poleżeć w lodówce (co najmniej godzinę). Mam nadzieję, że moje wytrzyma do jutra...
Smacznego :)
ale smakowicie wygląda
OdpowiedzUsuńTakie ciasto na pewno poprawia humor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ciasto niezłe na poprawę humoru, ale dzisiejsza pogoda też nie pozostaje bez wpływu :)
OdpowiedzUsuń