Sałatka z malinami i gorgonzolą
Maliny zakupiłam spontanicznie, podczas przerwy lanczowej. Mój A. stwierdził z przekąsem, że "kto to zje", bo jak się okazało, w domu mieliśmy już nieskromny zapas moich ulubionych owoców... Wyzwanie podjęłam - produkcja malinowych dań zaczęła się od tegoż właśnie:
Składniki:
- 200g sera gorgonzola
- 100g rukoli
- ok. 130g malin
- garść orzechów pekanowych
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka masła
Przygotowania:
Na talerzach ułóż rukolę i ser pokrojony plastry. Orzechy upraż na suchej patelni o grubym dnie i rozrzuć na talerzach z sałatą.
Masło rozpuść na patelni (średni ogień), dodaj miód. Wymieszaj całość, poczekaj, aż sos lekko się skarmelizuje. Zdejmij patelnię z ognia, od razu dodaj maliny i wymieszaj.
Natychmiast polej sałatę gorącym słodkim sosem z owocami. Podawaj na ciepło. Uwielbiam ser z malinami. Wyraźny smak gorgonzoli świetnie komponuje się z karmelicznym sosem. Prażone orzechy przyjemnie kruszą się w ustach, a ostra rukola podkręca całość.
A do tego moje ulubione prosecco...
Malin nigdy dość, należy się nacieszyć puki świeże. Bardzo ciekawa propozycja na ich wykorzystanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham maliny najbardziej ze wszystkich letnich owocow. Ta salatka MUSI byc pyszna bo wyglada naprawde doskonale :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Często zastanawiam się czym wzbogacić sałatki, które, nie ukrywam, jem bardzo często. Twój przepis na pewno wypróbuje (tylko zastanawiam się, czy z gorgonzolą czy z oscypkiem:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie takie polaczenia smakowe:)i cudnie to wyglada kolorystycznie:)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, chetnie wyprobuje!:)
OdpowiedzUsuń