Kiedy byłam mała, makaron w naszym domu robił dziadek. Rosołu nie jadało się inaczej, niż z domowym makaronem właśnie. Uwielbiałam się przyglądać całemu procesowi przygotowania domowych klusków. Dziadek sprawnie zagniatał ciasto (dzisiaj wiem, że wymaga to sporo siły!), a następnie szybko i precyzyjnie kroił je na cieniutki makaron. Zawsze dostawałam swój przydział ciasta, który również kroiłam na kluseczki, z tym że dość grube i koślawe. Nie przeszkadzało to jednak dziadkowi, który z największą starannością wrzucał także te moje koślawce na wrzątek.
Wprawdzie od tamtych czasów mój warsztat nieco się poprawił, jednak jeśli chodzi o precyzję i sprawność w krojeniu cieniutkich nitek makaronowych daleko mi do dziadka. Kiedy ostatnio Mój A. zobaczył mnie w bólach rozwałkowującą kolejną porcję ciasta makaronowego, zapytał zdumiony, dlaczego nie używam naszej włoskiej maszyny do makaronu. Cóż za przebłysk geniuszu z jego strony. Faktycznie, dlaczego jej nie używam? Natychmiast wygrzebałam tę cudowną rzecz z czeluści szafek kuchennych. I moje życie się zmieniło. Na lepsze. Maszyna robi nie tylko nitki do rosołu, ale też tagliatelle, płaty lasagne, a nawet ravioli. Genialne!
Składniki (3-4 porcje):
Makaron
- 200 g mąki plus mąka do zagniatania
- 1 jajko i 2 żółtka
- 1 łyżeczka soli
- 30 ml ciepłej wody
Pesto z rukoli
- 100 g rukoli
- 2 łyżki orzeszków piniowych
- 3 łyżki startego parmezanu
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 szklanki oliwy z oliwek
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól i pieprz do smaku
Dodatki do makaronu
- pomidorki koktajlowe
- kozi ser pleśniowy
- rukola
- prażone orzeszki piniowe
- czarne oliwki
- sól i pieprz do smaku
Przygotowania:
Na blat przesiej mąkę, wmieszaj w nią sól, a następnie zrób zagłębienie i wbij jajko oraz żółtka. Wyrabiaj ciasto podlewając wodą. Jeśli ciasto będzie się lepić, podsyp je mąką. Wyrabiaj tak długo, aż będzie elastycznie i gładkie (ale nielepiące!). Kulę ciasta przykryj ściereczką i odstaw na 30 minut. Po tym czasie ciasto przełóż na oprószoną mąką stolnicę i rozwałkuj na cieniutki placek (jeśli możesz skorzystać z maszyny do makaronu, "rozwałkuj" placki za jej pomocą, to dużo prostsze rozwiązanie!). Placek przekrój na pół, ułóż jeden na drugim (tak by utworzyły kształt półkola), zwiń w rulon i pokrój w cienkie pasy tagliatelle (lub użyj do tego celu maszyny).
Przygotuj pesto z rukoli. Orzeszki piniowe upraż na suchej patelni. Następnie przełóż wszystkie składniki do blendera i zmiksuj na pesto (nie miskuj zbyt długo, w strukturze pesto powinny być widoczne "ziarenka" poszczególnych składników).
Makaron gotuj w lekko osolonej wodzie przez kilka minut (tj. do momentu, aż będzie al dente - czas zależy od grubości makaronu). Odcedź makaron, dodaj pesto i wymieszaj dokładnie. Następnie rozłóż makaron na talerzach, dodaj pokrojone w ćwiartki pomidorki koktajlowe, świeżą rukolę, pokrojone w plasterki oliwki i kawałki sera koziego. Pozyp prażonymi orzeszkami i skrop odrobiną oliwy z oliwek. Smacznego!
wygląda bosko ta sałatka!
OdpowiedzUsuńDziękuję! wprawdzie to makaron, ale faktycznie zawsze dodaję tak dużo zieleniny, że może wyglądać jak sałatka ;) Pozdrawiam!
Usuńzazdroszczę zabawy z makaronem.
OdpowiedzUsuńPolecam :) Czy to robienie makaronu, lepienie pierogów, czy wycinanie ciasteczek - dzieciaki zawsze świetnie się bawią. Ja też :)
UsuńProsto i elegancko ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję! Lubię proste jedzenie :) Najważniejsza jest według mnie jakość. Proste rzeczy, ale robione od podstaw, są zawsze smaczne.
UsuńŚwietne zdjęcia u Ciebie na blogu :) Nie mogę przestać podziwiać!
OdpowiedzUsuń