Co tydzień przejeżdżam koło tego miejsca. Pierwsze zdjęcie zrobiłam tam rok temu, wczesną jesienią, kiedy ziemia usłana była czerwonożółtymi jabłkami. Światło było ciepłe, a jabłka jędrne i błyszczące. Dzisiaj w całym sadzie wypatrzyłam jedno byle jakie jabłko leżące na ziemi. Niesamowite, jak krajobraz zmienia się z tygodnia na tydzień, jak zmieniają się kolory i światło.
Lubię tę szarą i mokrą pogodę. Lubię szarlotkę w listopadzie. Albo tartę. Albo jedno i drugie na raz...
Składniki:
- 400 g mąki
- 4 żółtka
- 250 g masła plus 3 łyżki do smażenia jabłek
- 100 g cukru pudru
- 1 kg jabłek
- 120 g brązowego cukru
- skórka otarta z 1 cytryny
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżeczki cynamonu
- kawałek gorzkiej czekolady (do posypania)
- szczypta soli
Przygotowania:
Mąkę przesiej do miski, dodaj cukier puder, skórkę otartą z cytryny i mocno schłodzone masło pokrojone w kostkę. Wymieszaj składniki, przełóż na blat i posiekaj. Następnie dodaj żółtka i szybko zagnieć ciasto. Podziel je na dwie części - jedna powinna być dwa razy większa od drugiej. Obie owiń w folię, mniejszą porcję włóż do zamrażarki a większą do lodówki.
Obierz jabłka i pokrój na spore kawałki. Masło z brązowym cukrem rozpuść na patelni, dodaj jabłka i cynamon, wymieszaj i smaż ok. 5 minut. Dużą porcję ciasta wyjmij z lodówki, ciasto rozwałkuj pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia i przełóż do formy na tartę (boki tarty powinny mieć wysokość ok. 2 cm). Nakłuj ciasto widelcem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 220 stopni na ok. 10 minut. Następnie na ciasto przełóż podsmażone jabłka. Wyjmij mniejszą część ciasta z zamrażarki i zetrzyj na grubej tarce (trzymając ją nad ciastem). Następnie ciasto posyp startą gorzką czekoladą. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
Cudowny wypiek ! :)
OdpowiedzUsuńPS. Wyłącz weryfikację obrazkową bo to bardzo utrudnia dawanie komentarzy :(
OK, dziękuje
OdpowiedzUsuń