Świąteczna sałatka z kozim serem i żurawiną
Przedświąteczne zakupy to zawsze katorga. O prezentach zaczynam myśleć już w październiku. Temat stresuje mnie tak bardzo, że odbiera znaczną część świątecznego dobrego nastroju. Co roku obiecuję sobie, że moja akcja prezentowa zostanie domknięta zanim jeszcze rozpocznie się ruch przed 6 grudnia (nazwijmy ten okres Pierwszą Falą Prezentowej Gorączki). Niestety, fakt, że poza Mikołajkami i Wigilią, w grudniu Mój A. obchodzi urodziny, nie poprawia tej i tak już stresującej sytuacji. Co więcej, co roku, na jakiś dzień lub dwa przed Wigilią okazuje się, że prezentowy koszmar dopiero przede mną (to już nawet nie "Druga Fala" lecz raczej "Tsunami") - spróbujcie kupić idealny prezent na kilka godzin przed "godziną zero"! A przecież musi być powalający na kolana, oszałamiający! Istne szaleństwo!
W tym roku stres prezentowy przekroczył poziom krytyczny. Poddałam się. Jak się okazało, wyszło to wszystkim na dobre. Urodzinowy prezent dla Mojego A. był mały i uroczy, niezbyt drogi, ale za to, jak powiedział sam obdarowany, "jeden z lepszych, jakie kiedykolwiek dostał". Tak trzymać! Zobaczymy jeszcze jak mój prezentowy luz przełoży się na wigilijne nastroje... Tymczasem, na spokojnie wypróbowuję kolejne świąteczne przepisy. Bez stresu.
Składniki:
Ryba
- 140g koziego sera (twarogowego)
- 80g świeżego szpinaku
- 80g innej sałaty (np. karbowanej)
- 3 łyżki suszonej żurawiny
- sok z cytryny (ok. 1 łyżka)
- 50ml białego wytrawnego wermutu
- 2 łyżki grenadine
- 4 łyżki obranych orzechów włoskich
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki musztardy francuskiej
- 1 łyżeczka miodu
- sól i pieprz (do smaku)
Przygotowania:
Sałatę i szpinak wypłucz i osusz. Sałatę porwij na kawałki, wraz ze szpinakiem przełóż do miski. Sałatę możesz odrobinę skropić sokiem z cytryny (łyżkę, którą podaję w ramach listy składników zostaw do dressingu).
Żurawinę przełóż do małego garnka, zalej wermutem i gotuj na średnim ogniu. Dodaj grenadinę, wymieszaj i gotuj żurawinę przez ok. 5 minut (do momentu, aż większość płynu wyparuje/wchłonie się w żurawinę).
Przygotuj dressing - łyżkę soku z cytryny wymieszaj z oliwą z oliwek, musztardą francuską oraz miodem. Wygodnie to zrobić w małym, zamkniętym słoiczku, wstrząsając nim. Dopraw dressing solą i pieprzem - do smaku.
Dressing dodaj do sałaty (najlepiej na krótko przed podaniem, aby sałata wyglądała świeżo i jędrnie). Wymieszaj składniki. Na sałacie rozrzuć pokruszony kozi twaróg.
Orzechy włoskie upraż na suchej patelni. Posyp nimi sałatkę. Na końcu, rozrzuć na sałacie ugotowaną żurawinę. Dzięki grenadinie, uzyska ona jeszcze piękniejszy, pełny, czerwony (rubinowy!) kolor.
piękne zdjęcia - to raz. po drugie... sałatka wygląda niesamowicie! kusi, kusi kolorami.
OdpowiedzUsuńa trzy... smak musi po prostu zniewalac. mam rację?
o tak :) jest pyszna - dzisiaj zjadłam jej nieprzyzwoitą ilość ;) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńSwietnie sie zapowiada ta salatka. No i bombka piekna!
OdpowiedzUsuńCudowna kompozycja smaków, żurawina i ser kozi zapowiada się naprawdę ciekawie :) Podobnie jak Maggie, spodobała mi się bombeczka ;)
OdpowiedzUsuńZ okazji Świąt Bożego Narodzenia wielu radosnych przeżyć, spokoju, wytrwałości, radości a także zdrowych i przede wszystkim smacznych Świąt
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
OdpowiedzUsuń