STRONA GŁÓWNA

12 gru 2011



Zupa cebulowa

Przeglądam mojego Kucharza Warszawskiego - ponad 1500 przepisów! Kiedy ja to ugotuję? Będę musiała być wyjątkowo wybredna dobierając przepisy do mojego Weekendowego Menu. Uwierzcie, ta książka jest pełna świetnych rzeczy. Najchętniej od razu podzieliłabym się większością na blogu.

Dzisiaj drugi (bardzo prosty) przepis z serii "Kucharz Warszawski" - zupa cebulowa. Była pyszna. Poza tym, co niemniej istotne, składniki układają się w zdecydowanie krótką listę zakupową, a samo wykonanie dania jest dziecinnie proste.



Składniki:

  • 1 kg cebuli
  • rosół z kury
  • 1 łyżka masła
  • 2 bułki pszenne
  • ocet balsamiczny (lub sok z cytryny) do smaku
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Oryginalny przepis mówi:

"Cebul 15 oczyścić i włożyć do rądla, podłożywszy dobrą łyżkę masła, na to nalać rosołu z kur albo cielęciny i gotować pod pokrywą. Gdy cebula będzie miękka, popieprzyć, posolić, włożyć dwie bułki otarte ze skórki i gotować razem; a następnie przetrzeć całą massę przez sito, rozprowadzić osobno ugotowanym buljonem razem zagotować i wydać na stół. Do tej zupy podają się jaja sadzone lub grzanki".



Cóż, w zasadzie na tym mogłabym zakończyć wpis - przepis jest dosyć jasny. Dla porządku, powtórzę jednak sposób wykonania - tym razem po mojemu.

Cebule obierz, przełóż do dużego garnka. Dodaj łyżkę masła. Zalej cebule rosołem (ja wykorzystałam klasyczny rosół gotowany na kurze). Gotuj cebule pod przykryciem do momentu, aż będą miękkie (ok. 1 godzinę).



Kiedy cebule będą miękkie, dodaj dwie obrane ze skórki bułki pszenne. Wymieszaj całość, tak, aby bułki były całkowicie zanurzone w zupie. Gotuj jeszcze przez kilka minut, tj. do momentu, aż bułki całkowicie nasiąkną zupą i zaczną się rozpadać.

Kolejny etap, tj. przecieranie przez sito, nieco mnie przeraził - zamiast tego użyłam blendera, którym zmiksowałam zupę na gładką masę. Następnie doprawiłam do smaku solą i pieprzem oraz octem balsamicznym.



Zupę podałam z jajkiem sadzonym - usmażonym tuż przed podaniem dania. Jajko nie tylko świetnie wygląda (tj. spełnia rolę elementu dekoracyjnego), lecz przede wszystkim fantastycznie komponuje się z delikatnie cebulowym smakiem zupy.

5 komentarzy:

  1. Świetny przepis z rodzinnego skarbu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamila, dziękuję! przepis jest strasznie prosty - i uważam, że to jego zaleta :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. zupa z tekim jajeczkiem? poproszę.. a serio za takie stare ksiązki oddałabym wszytkie skarby

    OdpowiedzUsuń
  4. Bernadeta, przyznam, że udało mi się z tą książką :) Co więcej, jest w mojej Rodzinie od kilkudziesięciu lat, więc ma dla mnie tym większą wartość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupę dziś wypróbowałam. Wyszła faktycznie wyborna. Choć nie bawiłam się w obieranie bułek. Przyznam szczerze, że wykorzystałam czerstwe, dobrze się rozgotowały. A myślę, że dodanie chleba razowego, żytniego, też będzie niezłym pomysłem, dla odmiany smaku.
    Pomysł z jajkiem sadzonym naprawdę trafiony, zrobił wrażenie na moich gościach (rodzicach). Dzięki po raz kolejny za pomysł :).

    OdpowiedzUsuń