STRONA GŁÓWNA

29 mar 2013



Mazurek zwany "dziad"

Nazwa może mało zachęcająca... Mnie jednak skusiła prostota tego przepisu. O Kucharzu Warszawskim pisałam już kiedyś. Jestem szczęśliwą posiadaczką wydania z 1916 r. Ten niepowtarzalny "poradnik dla młodych gospodyń" zawiera 1503 przepisy, trochę porad odnośnie przygotowywania "zapasów spiżarnianych" i cały rozdział poświęcony porządkom domowym. W tym tygodniu uwagę skupiłam jednak całkowicie na Rozdziale II, który traktuje o ciastach wielkanocnych.



Z długiej listy przepisów na mazurki wybrałam ten o mało szczęśliwej nazwie... Mazurek zwany "dziad" wyszedł smaczny, pachnący cynamonem. Moja jedyna uwaga jest taka, że od spodu lekko klejący.



Składniki:

  • 12 jajek
  • 1 łyżka mąki
  • 450 g rodzynek
  • 450 g migdałów
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • skórka otarta z połowy cytryny
  • cukier puder (do posypania)
  • masło do wysmarowania blachy

Przygotowania:

Oryginalny przepis brzmi tak: "Funt cukru utrzeć z 12 żółtkami; wsypać łyżkę mąki, funt dużych rodzenków, funt migdałów nieobieranych, cynamonu, cytrynowej skórki, domięszać pianę z białek i wyłożyć na blachy wyłożone papierem, wysmarowane masłem. po upieczeniu posypać cukrem."



Jeśli chodzi o czas, który nie jest podany w przepisie - mazurek piekłam przez ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni (wyjęłam z piekarnika, kiedy się zrumienił). Na początku był trochę miękki. Dlatego warto zrobić go dzień przed podaniem (następnego dnia już dobrze się kroił). Jest mocno bakaliowy i pachnie cynamonem. No i jest bardzo prosty w przygotowaniu.


27 mar 2013



Zupa krem z buraków z dodatkiem koziego sera i rzeżuchy

Mimo, że w święta wielkanocne będę się gościć, jakoś nie jestem w stanie odkleić się od Kucharza Warszawskiego i świątecznych przepisów. Przeglądam je codziennie z wielkim zaangażowaniem i w zasadzie żałuję, że to nie ja będę gotować. Coś mi się wydaje, że nie powstrzymam się i przygotuję serię słodkich prezentów dla przyjaciół - chociaż tyle. Podejrzewam, że z tego wielkanocnego myślenia o gotowaniu wzięła się rzeżucha na dzisiejszym kremie z buraków. Według mnie bardzo pasuje do ziemistego smaku zupy.



Składniki (4 porcje):

  • 4-5 buraków
  • 1/2 cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • ok. 1 litr bulionu warzywnego
  • oliwa z oliwek
  • ocet balsamiczny
  • 4 duże łyżki twarogu koziego
  • rzeżucha do posypania
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Buraki wymyj, każdego ułóż na oddzielnym kawałku folii aluminiowej, skrop oliwą i zawiń w folię. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez ok. 1 godzinę (lub do momentu, aż buraki będą miękkie). Następnie obierz je i pokrój w grubą kostkę.



Cebulę obierz i pokrój w kostkę, czosnek obierz i rozgnieć. Na patelni rozgrzej ok. 3 łyżki oliwy z oliwek. Smaż cebulę do momentu, aż się zeszkli dodaj czosnek, a po chwili buraki. Dopraw solą i pieprzem oraz octem balsamicznym. Smaż przez kilka minut. Następnie warzywa zalej bulionem - nie wlewaj całości, na początku zalej buraki, tak, by wywar je przykrywał. Gotuj zupę przez 5-10 minut. Zmiksuj zupę blenderem - jeśli będzie zbyt gęsta, dolej bulionu.



Zupę podawaj z dodatkiem sera koziego i rzeżuchy. Trochę zimy, trochę lata.

20 mar 2013



Turbot na puree z pietruszki z dodatkiem sałaty z cytrusami

Jeśli nie macie zbyt wielkiej wprawy w filetowaniu ryb, to w przypadku turbota szczególnie polecam zaopatrzyć się w gotowy filet, bez skóry. Ja podeszłam do sprawy dość ambitnie, kupując piękną sztukę w całości. Kosztowało mnie to trochę walki i włosów na głowie. Plus nie obyło się oczywiście bez męczenia tutoriali. I mimo, że efekt był całkiem zadowalający, następnym razem raczej nie poddam się urokowi wielkiej flądry (czytaj: kupię gotowy filet).



Składniki:

Turbot i puree pietruszkowe
  • 2 filety z turbota (bez skóry)
  • ok. 150 ml wywaru z warzyw (lub bulionu rybnego)
  • 3 średnie pietruszki (korzeń)
  • 1 łyżka masła
  • sok z cytryny (do smaku)

Sałatka z cytrusów
  • roszponka
  • pomarańcze
  • grejpfrut
  • garść (lub dwie) orzeszków ziemnych (niesolonych)
  • świeże listki mięty
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka soku z limonki
  • 1 łyżka soku z pomarańczy
  • 1 łyżka miodu
  • papryczka chilli drobno posiekana (do smaku)
  • sól i pieprz



Przygotowania:

Pomarańcze i grejpfruta obierz i pokrój w plastry, a następnie w ćwiartki. Roszponkę wypłucz i delikatnie osusz papierowym ręcznikiem. Orzechy posiekaj dość drobno. Przygotuj dressing - wymieszaj oliwę z oliwek, sok z limonki, sok z pomarańczy i miód. Dodaj papryczkę chilli, a następnie dopraw dressing pieprzem i solą.



Pietruszkę obierz i gotuj w lekko osolonej wodzie (lub w wywarze warzywnym) do momentu, aż będzie miękka. Następnie zmiksuj pietruszkę blenderem (z odrobiną wywaru, w którym się gotowała). Dodaj łyżkę masła, sok z cytryny (do smaku), a następnie dopraw solą i pieprzem (jeśli jest to koniecznie).

Rybę smaż na oliwie z oliwek przez ok. 1 minutę z każdej strony (podczas smażenia dopraw solą i pieprzem). Następnie wlej wywar warzywny (lub bulion rybny) i podduszaj rybę przez ok. 3-4 minuty polewając ją wywarem.



Na talerzach ułóż roszponkę z owocami, polej dressingiem, posyp orzechami i listkami mięty. Rybę podawaj ułożoną na puree z pietruszki. Smacznego!

18 mar 2013



Clafoutis z jabłkami w syropie rumowym

Nowalijki śnią mi się po nocach. Podobnie jak długie dni i wieczorne spacery. I nasze rytualne podwieczorki jedzone na świeżym powietrzu w ulubionym miejscu Małego I., i Mały I. rysujący kredą po chodniku, i pachnące ziemią wiosenne powietrze... I długo jeszcze mogłabym wymieniać, co jeszcze, ale może powstrzymam się już, bo za bardzo rozmarzyłam się o tej wiośnie. Jeszcze chwila...



Tymczasem mam dla Was prosty przepis jeszcze-nie-wiosenny. Clafoutis to francuskie „ciasto-jajecznica”, przygotowywane najczęściej z dodatkiem czereśni lub malin. Na blogu dzieliłam się kiedyś przepisem na clafoutis z truskawkami (czego podobno raczej się nie praktykuje, a ja – nie wiedzieć czemu – bardzo taką wersję lubię). Na czereśnie i maliny trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, dlatego wszystkim miłośnikom deseru-jajecznicy polecam o tej porze roku clafoutis z jabłkami. Pomysł na jabłka z rumowym syropem podpatrzony u Annie Bell, natomiast przepis na samo clafoutis wypracowany metodą prób i błędów.



Składniki:
  • 2 jabłka
  • 150 ml ciemnego rumu
  • 50 g cukru (do syropu rumowego)
  • 90 g mąki pszennej
  • 3 jajka
  • 60 g miałkiego cukru (do ciasta)
  • 250 ml mleka
  • 50 g śmietanki kremówki
  • 50 g masła
  • cukier puder do posypania (opcjonalnie)



Przygotowania:

Mąkę przesiej do miski, dodaj lekko roztrzepane jajka i ubij całość na gładką masę. Dodaj cukier, śmietanę i mleko i wymieszaj składniki, delikatnie ubijając. Masło rozpuść na wolnym ogniu. Poczekaj aż lekko ostygnie i dodaj do pozostałych składników. Ponownie wymieszaj masę. Odstaw na 30 minut.



Jabłka obierz, wytnij gniazda nasienne. Owoce pokrój w półksiężyce. Do rondelka wlej rum i dodaj 50 g cukru. Wymieszaj i gotuj całość tak długo, aż płyn zredukuje się o połowę – uzyskasz złocisty syrop. Dodaj jabłka i wymieszaj, gotuj jeszcze przez 1 minutę.

Okrągłą formę (ja użyłam formy na tartę) wysmaruj masłem. Przelej ciasto. Na wierzchu ułóż jabłka i polej powierzchnię syropem.



Ciasto piecz w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez ok. 30 minut. Pod koniec pieczenia ciasto pięknie wyrośnie – niestety, jest to efekt chwilowy. Po wyjęcie z piekarnika clafoutis opada i nie należy się tym martwić. Clafoutis należy podawać na ciepło. Smacznego!

13 mar 2013



Suflet serowo-cytrynowy z szynką parmeńską

Tak jak pisałam ostatnio - od poniedziałku do piątku jest słabo. W najlepszym wypadku papierowy croissant kupiony w kawiarni nieopodal biura. Jak się okazuje, mój przypadek nie jest odosobniony. I nie pociesza mnie to w żaden sposób. Trochę to smutne i z pewnością dietetycy mają jasno określone zdanie na ten temat. Z drugiej strony, nie łudzę się nawet, że w najbliższej przyszłości uda mi się cokolwiek zmienić. Pobudka o 6.00 (szczególnie w przypadku A. i Małego I.) po prostu nie wchodzi w grę. Dlatego chwilowo pozostanę przy celebrowaniu weekendowym - nie ma to, jak kulturalne sobotnie, czy niedzielne śniadanie, zjedzone niespiesznie w najlepszym towarzystwie.



Składniki (6 sztuk):
  • 3 jajka
  • 150 g startego drobno parmezanu
  • 70 g mąki do pieczenia
  • 1 łyżka soku z cytryny i skórka otarta z jednej cytryny
  • 40 g masła
  • 200 ml mleka
  • ok. 3 plastry szynki parmeńskiej



Przygotowania:

Żaroodporne kokilki wysmaruj masłem. Białka ubij na sztywną pianę. Następnie utrzyj masło, dodaj żółtka i dalej ucieraj do uzyskania jednorodnej masy. Dodaj skórkę i sok z cytryny, wymieszaj całość. Dodaj parmezan, mleko i ubite białka. Wymieszaj delikatnie łyżką. Następnie dodaj przesianą mąkę - wymieszaj. Przelej masę do foremek. Szynkę parmeńską porwij na kawałki i ułóż na cieście, delikatnie wbijając palcem w masę.



Kokilki włóż do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Po 10 minutach zwiększ temperaturę do 200 stopni i piecz przez ok. 15 minut (suflety powinny wyrosnąć i się zrumienić).


3 mar 2013



Słodkie bułki na niedzielne śniadanie

... o tak, w weekend jest inaczej. Jest czas na pieczenie bułek, wybrzydzanie i wymyślanie niebanalnych scenariuszy śniadaniowych. Jest czas na robienie zdjęć (wprawdzie z Małym I. krążącym niebezpiecznie blisko planu i bezczelnie wyjadającym przedmiot właśnie fotografowany, ale zawsze...).



Dzisiaj upiekłam słodkie bułki. Z szafki wygrzebałam pyszne konfitury z czarnej porzeczki autorstwa mojej babci. Do tego podałam twaróg wymieszany z odrobiną śmietanki kremówki. Inspiracja - znowu Annie Bell.

Składniki:
  • 500 g mąki
  • 100 g cukru brązowego
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 20 g cukru waniliowego
  • szczypta soli
  • 125 g masła
  • 2 jajka (lekko roztrzepane)
  • ok. 80-90 g śmietanki kremówki




Przygotowania:

Sypkie składniki (tj. mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i sól) przesyp do miski i wymieszaj. Następnie dodaj posiekane masło i miksuj całość do uzyskania konsystencji bułki tartej. Następnie wlej rozbełtane jajka - wymieszaj całość ręką. Następnie dodaj śmietankę i wyrabiaj ciasto dość energicznie do momentu, aż składniki się połączą.





Czystą powierzchnię oprósz mąką i rozwałkuj ciasto na grubość ok. 2 cm. Wycinaj szklanką krążki. Następnie przełóż je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i odstaw na ok. 20 minut, aby ciasto odpoczęło. Piekarnik rozgrzej do temperatury ok. 200 stopni. Bułki piecz przez niecałe 20 minut (do momentu, aż będą złociste).



Bułeczki świetnie smakują z białym serem, konfiturami, a nawet samym masłem. Najlepsze są oczywiście na ciepło.