STRONA GŁÓWNA

29 lip 2011



Deser waniliowo-malinowy

Oj, zaległości mam duże. Przede wszystkim - urodziny Małego I. Być może widzieliście już na FB zdjęcia smurfowego tortu... Tym razem jednak nie będę rozwijać urodzinowego tematu. Padam ze zmęczenia. Ograniczę się więc do podania bardzo prostego przepisu na deser waniliowo-malinowy.



Składniki:

  • 2 żółtka
  • 4 łyżki drobnego cukru
  • 270ml śmietanki tortowej 36%
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej
  • ziarenka z 1/2 laski wanilii
  • maliny 100g
  • 3 łyżki cukru



Przygotowania:

Żółtka utrzyj z cukrem (3 łyżkami), dodaj mąkę kukurydzianą i dalej ucieraj na gładką, jednorodną masę.

Śmietankę gotuj na wolnym ogniu z ziarenkami wanilii i 1 łyżką cukru, nie doprowadzając jednak do wrzenia. Gorącą zdejmij z ognia, odczekaj chwilę i zacznij wolnym strumieniem wlewać do masy jajecznej, cały czas mieszając masę.

Krem przelej do garnka i gotuj na wolnym ogniu, cały czas mieszając. Zdejmij z ognia, kiedy krem zgęstnieje (jak budyń). Krem przelej do mniejszych naczyń i odstaw. Kiedy ostygnie, włóż do lodówki.



Przygotuj sos malinowy - maliny gotuj na wolnym ogniu z cukrem. Ugniataj owoce, tak, aby powstał gęsty sos. Gotuj maliny ok. 10 minut. Odstaw sos do ostygnięcia. Następnie przelej sos na krem waniliowy i włóż deser na ok. 4 godziny do lodówki. Przed podaniem możesz ułożyć na wierzchu świeże owoce i posypać całość cukrem pudrem.

20 lip 2011



Łosoś zapiekany w cieście francuskim

Po deszczowym tygodniu mieliśmy piękny, słoneczny weekend. Spacery i ogródkowa impreza to idealne rozwiązanie na takie okoliczności. Kwestia przygotowania obiadu zeszła na dalszy tor... Błyskawicznie, nie znaczy jednak źle. Inspiracją był Jamie. Pozmieniałam trochę składniki (m.in. dodałam cukinię podsmażaną z czosnkiem, wyjęłam mozzarellę i pastę z oliwek). Wyszło całkiem smakowicie.



Składniki:

  • filet z łososia
  • ok. 260g ciasta francuskiego
  • 1 mała cukinia
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 pomidor
  • garść listków bazylii
  • sok z połówki cytryny
  • ocet balsamiczny
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • pieprz i sól do smaku



Przygotowania:

Cukinię wymyj i pokrój w plastry (ok. 3mm). Obrane ząbki czosnku pokrój na cieniutkie plasterki. Na patelni rozgrzej 3-4 łyżki oliwy z oliwek. Wrzuć na patelnię cukinię i czosnek, dodaj ok. 2 łyżki octu balsamicznego, oprósz solą i pieprzem i wymieszaj. Całość smaż przez ok. 3-4 minuty.



Naczynie żaroodporne wyłóż papierem do pieczenia. Ułóż na nim ciasto francuskie tak, aby boki wystawały poza naczynie. Na cieście francuskim ułóż plastry cukinii - powinny lekko na siebie nachodzić. Na wierzchu ułóż łososia. Skrop go sokiem z cytryny, oprósz lekko solą i pieprzem.



Na rybie ułóż pokrojonego w plastry pomidora. Posyp danie listkami świeżej bazylii i zawiń boki ciasta (nie powinno jednak w całości zakryć nadzienia - pomidory pięknie się wtedy przypieką, a danie będzie wyglądało efektownie). Pomidory możesz opcjonalnie posypać suszonymi ziołami (bardzo pasuje do tego dania np. oregano). Całość skrop oliwą z oliwek.



Danie piecz w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez ok. 30 minut (wyjmij kiedy ciasto się zarumieni).

A takich weekendów, jak miniony, życzymy sobie więcej!



Mały I. oczywiście dołącza się do powyższego życzenia :)

18 lip 2011



Ciasto jagodowo-malinowe

Na ścianie w mojej kuchni wisi pewien plakat. Autorką jest Sabina Twardowska, a plakat przedstawia superwoman. Uśmiecham się czasem pod nosem mówiąc, że ta superbaba to moje komiksowe alterego, a hasło krzyczące z plakatu idealnie nadaje się na życiowe motto: "Fast, efficient, sexy!" Tak, tak, superbaba to prawdziwa współczesna bohaterka. Nie dość, że silna i piękna, to jeszcze ogarnia sprawy dnia powszedniego (u stóp superwoman leży sterta garów i odkurzacz). Na szczęście posiadam zmywarkę, ale poza tym drobnym (symbolicznym przecież ;)) szczegółem, przesłanie trafia w samo setno. Kiedy ilość zadań mnie przytłacza, a wszystko sypie się z rąk, powtarzam sobie jak mantrę "fast, efficient, sexy!". Polecam :)



Nawiązując do aspektu efektywności... Mimo dość napiętego planu dnia, wierzę (a nawet sprawdziłam to w praktyce), że gotowanie w domu jest możliwe także w ciągu tygodnia (czyli jednak Menu nie tylko na Weekend - może powinnam zmienić nazwę?). Mam wielu znajomych, którzy twierdzą, że na gotowanie od poniedziałku do piątku nie mają czasu. Ja osobiście jestem zwolenniczką szybkiego gotowania i prostych dań. Chociaż muszę przyznać, że częściowo wymusiła to na mnie rzeczywistość.

Ekspresowo można przygotować nie tylko obiad. Mój A. uwielbia ciasta i ciasteczka i niejednokrotnie w godzinach mocno wieczornych przypomina sobie, że zjadłby coś słodkiego (i niekoniecznie ma tu na myśli kawałek czekolady). Mam kilka prostych sposobów na desery w 10 minut. A przy dobrej organizacji udaje mi się czasem upichcić nawet jakieś ciasto. Dzisiaj podaję przepis na pyszne ciasto jagodowo-malinowe. Bardzo proste!



Składniki:

  • 200g masła
  • 160g cukru
  • 1 jajko i 1 żółtko
  • 350g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 120g malin
  • 120g jagód
  • 2 łyżki cukru pudru do posypania



Przygotowania:

Blachę o średnicy ok. 23cm wyłóż papierem do pieczenia, a boki wysmaruj masłem.

Masło i cukier utrzyj na gładką masę. Dodaj jajko i żółtko i wymieszaj. Następnie wsyp przesianą przez sito mąkę i proszek do pieczenia - ponownie wymieszaj całość. Uformuj kulę z ciasta, zawiń w folię i włóż do lodówki na ok. 20 minut.



Po wyjęciu z lodówki ciasto podziel na dwie części. Rozwałkuj jedną część (ja często robię to na papierze do pieczenia, aby łatwiej było przełożyć ciasto do blachy). Po rozwałkowaniu ciasto powinno być wielkości formy do pieczenia. Przełóż masę do blachy i ułóż na niej owoce. Rozwałkuj drugą część i ułóż jako górną warstwę.

Ciasto włóż do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 30 minut. Kiedy będzie złociste i nie będzie przylepiać się do szpikulca, wyjmij je z piekarnika.

Kiedy ciasto ostygnie, oprósz je cukrem pudrem. Eh, pisząc te słowa znowu czuję zapach pieczonych owoców, a przed oczami mam aksamitne jagodowe nadzienie przyjemnie lepiące się do widelczyka.

14 lip 2011



Ciasto jogurtowe z limoncello

Dzisiaj ciasto jogurtowe z dodatkiem syropu na bazie limoncello. Proste i szybkie, należy podawać je na ciepło. Takie ekspresowe pieczenie uprawiam w wakacje, kiedy rytualne, wieczorne spacery z A. i Małym I. stanowią główny punkt dnia i jednocześnie zajmują pierwsze miejsce na liście priorytetów.

To ciasto, mimo, że bardzo proste, podane z bitą śmietaną i plastrami pomarańczy z konfitury, wygląda bardzo ładnie.



Składniki:

  • 6 jajek
  • 220g masła
  • 180g cukru
  • 300g jogurtu naturalnego
  • nasiona z laski wanilii
  • 300g mąki pszennej
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • bita śmietana (do dekoracji)
  • plastry pomarańczy z konfitury do dekoracji
  • 100ml limoncello
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 200g cukru



Przygotowania:

Blachę o średnicy ok 20cm wysmaruj masłem (boki) i wyłóż papierem do pieczenia.

Masło i cukier utrzyj na lekką masę. Dodawaj stopniowo żółtka, cały czas mieszając. Następnie dodaj jogurt i ziarna wanilii. Wymieszaj całość dokładnie. Dodaj mąkę i proszek do pieczenia - ponownie wymieszaj całość, tym razem delikatnie, najlepiej dłonią.

Białka jajek ubij na sztywną pianę. Dodaj do masy i wymieszaj delikatnie. Przełóż do przygotowanej blachy i włóż do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piecz przez ok. 50 minut. Po upieczeniu lekko schłódź ciasto (przez kilka minut).

Przygotuj syrop na bazie limoncello. W małym garnku zagotuj ok. 190ml wody, dodaj cukier i poczekaj, aż woda zacznie wrzeć. Dodaj sok z cytryny i limoncello. Wymieszaj syrop i gotuj jeszcze przez kilka minut. Odłóż, aby lekko ostygło.

Ciasto polej syropem, odczekaj aż syrop cały się wchłonie. Ciasto podziel na kawałki, podawaj z bitą śmietaną i kawałkami pomarańczy z konfitury. Ciasto możesz posypać posiekaną czekoladą. Najlepiej smakuje na ciepło!



Smacznego!

... wieczorny spacer z A i Małym I. po okolicy to mój ulubiony punkt dnia. Znamy na pamięć tę trasę. Niewielki park w pobliżu nie jest zbyt uczęszczanym miejscem, a dzięki temu jest cichy i kameralny. Piękne stare drzewa, drewniany mostek i małe jeziorko, ale i straszące z oddali opuszczone bloki, tworzą dziwny, jedyny w swoim rodzaju klimat tego miejsca



Na końcu wpadamy do małej, lokalnej restauracji, gdzie Mały I. jest ulubieńcem całej ekipy. Znają go wszyscy, łącznie z szefem kuchni. Mały I. dostaje zawsze do zabawy drewniane klocki (które skrupulatnie rozrzuca wkoło) oraz jakieś drobne dziecięce przekąski. Ja dzielę się z nim moją lemoniadą, którą Mój Chłopczyk wprost uwielbia. Kiedy wracamy do domu, Mały I. przymyka już oczy ze zmęczenia. Buźka klejąca od lemoniady ma wyraz błogiego zadowolenia...

12 lip 2011



Risotto z kurkami, tymiankiem i gorgonzolą

Po takiej przerwie od rzeczywistości, wolny czas wolę spędzać na spacerach z Małym I. i A., niż przesiadywać w kuchni. Na takie okoliczności mam kilka sprawdzonych przepisów - kryzysowo-ekspresowych obiadów. Tym razem kolej na risotto z kurkami, wyjątkowe, ponieważ z dodatkiem ostrej papryczki i gorgonzoli.



Składniki:

  • 250g kurek
  • 200g ryżu arborio
  • ok. 1l wywaru warzywnego
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki gorgonzoli
  • 1/2 papryczki chili
  • 1 łyżka posiekanego tymianku
  • 1/2 cebuli
  • 3 ząbki czosnku
  • kilka gałązek tymianku do przyozdobienia
  • 100ml białego wytrawnego wermutu
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Cebulę pokrój w kostkę, czosnek i papryczkę chili posiekaj. Na patelni rozgrzej kilka łyżek oliwy z oliwek (ok. 5 łyżek). Smaż cebulę, aż się zeszkli. Dodaj masło i pokrojone grubo kurki oraz papryczkę chili. Smaż całość kilka minut, a następnie wsyp na patelnię ryż. Wymieszaj całość, smaż jeszcze chwilę. Dodaj tymianek i czosnek. Kiedy ryż się zeszkli, zalej całość wermutem i wymieszaj.



Wlej na patelnię część wywaru warzywnego (tak, aby zakrył ryż). Gotuj risotto na wolnym ogniu. Podczas gotowania co jakiś czas dolewaj wywaru (w miarę jak ryż absorbuje płyn) - czynność tę powtarzaj ok. 3-4 razy. Ugotowane risotto powinno być al dente.

Na końcu dodaj do risotto gorgonzolę. Wymieszaj całość, zdejmij z ognia i odczekaj chwilę, zanim podasz danie. Danie możesz oprószyć pieprzem i ozdobić świeżym, pachnącym tymiankiem - wygląda to bardzo efektownie :)

... a dzisiejszy długi spacer był baaardzo przyjemny...

11 lip 2011



Kalmary faszerowane podawane z czosnkowym szpinakiem

Targ rybny w Dubrowniku nie jest może największym i najbardziej okazałym, jaki widziałam, ale świeże, młode kalmary, które tam kupiliśmy, z pewnością należały do najlepszych, jakie jadłam. Zdaję sobie sprawę z tego, że użyteczność takiego posta dla osoby mieszkającej w Polsce jest niska, jednak chciałam pozostawić jakiś ślad po naszym długim majowym weekendzie. Trochę późno ten wpis... Na wyjazd zabrałam stary, mały aparat, więc nie byłam przekonana do zdjęć. Dzisiaj, trochę przypadkowo wracając do majowych wspomnień, stwierdziłam, że co tam... liczy się kolor tych migawek w mojej głowie.



Składniki:

  • 8 młodych kalmarów
  • 3 pomidory
  • cebula czerwona
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 100ml białego wytrawnego wina
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Przygotuj kalmary - oczyść i zachowaj macki.

Przygotuj farsz. Cebulę i czosnek posiekaj drobno. Pomidory obierz ze skóry i pokrój w kostkę. Rozgrzej w garnku oliwę z oliwek (ok. 5 łyżek), wrzuć cebulę i czosnek i smaż chwilę (aż cebula się zeszkli). Dolej wino, gotuj kilka minut. Dodaj pomidory, dopraw całość solą i pieprzem. Gotuj przez ok. 10-15 minut. Na końcu dodaj posiekaną natkę (1 łyżkę) i wymieszaj całość.





Wypełnij kalmary farszem, zepnij wykałaczkami i przełóż do naczynia wysmarowanego oliwą, razem z pozostałym farszem i ok. 200ml wody. Skrop całość oliwą i piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 30 minut.



Przed podaniem danie możesz posypać pozostałą natką. Do tego dania idealnie pasuje szpinak podsmażany z czosnkiem na oliwie (doprawiony solą, pieprzem i gałką muszkatołową).



Dodatkowo załączam kilka fot z pewnej niewielkiej wyspy niedaleko Dubrownika. Ten dzień był niezwykły. Wyspa wydawała się opuszczona i zapomniana (poza sezonem?). Czekając na prom i popijając wino w towarzystwie wyspiarzy spędziliśmy niezapomniane chwile...













10 lip 2011



Sałatka z grillowanym oscypkiem i malinami

Mój A. stwierdził, że taką sałatkę mógłby jeść codziennie. Uwielbiam słodko-słone połączenia, a to jest szczególnie udane. Warto wypróbować w malinowym sezonie.



Składniki:

  • 200g oscypka
  • 100g malin
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 140g rukoli (lub mieszanej sałaty)
  • sok z połowy limonki
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Przygotuj sos malinowy. Maliny przełóż do garnka (odłóż trochę świeżych, aby dodać je na końcu do sałaty). Dodaj cukier puder, wymieszaj (ugniatając maliny) i gotuj na wolnym ogniu przez ok. 10 minut.



Sałatę wypłucz i ułóż na talerzach. Skrop ją sokiem z limonki i oliwą z oliwek. Oprósz lekko solą. Oscypka pokrój w plastry grubości ok. 4-5mm. Grilluj z obu stron, tak aby ser był lekko zarumieniony (trwa to dosłownie chwilę - uważaj, aby ser się nie rozpuścił podczas grillowania, powinien się tylko trochę zarumienić).



Ugrillowany ser układaj na sałacie, dodaj świeże maliny i polej sałatę sosem malinowym. Podawaj natychmiast - ser powinien być gorący.

9 lip 2011



Rustykalna tarta z kurczakiem

Pierwszy dzień na powietrzu po tygodniu spędzonym (że tak to dramatycznie ujmę) w zamknięciu, smakował doskonale. Dzisiaj obiad powitalny na cześć Hiszpańskiej Siostry u O. i R. (ja przygotowałam jedynie desery). Jedzenie było pyszne, ale od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju wspomnienie pewnej rustykalnej tarty, tak więc wpis ten poświęcę temu właśnie przepisowi. Mój A. wprawdzie nie przepada za takimi sielskimi klimatami, ale jednak ze zdziwieniem stwierdził, że tarta jest smaczna. Jak mawia moja siostra "what is not to like" - kurczak dobry, grillowane warzywa dobre, ciasto na tartę dobre...



Składniki:

  • 250g mąki
  • 145g masła
  • 2-3 łyżki zimnej wody
  • 2 piersi z kurczaka
  • 1/2 bakłażana
  • mała cukinia
  • 4 małe czerwone cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 1/2 żółtej papryki
  • kilka pomidorków koktajlowych
  • 1 łyżka posiekanego tymianku (najlepiej świeżego)
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 2-3 łyżki octu balsamicznego
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • sól i pieprz

Przygotowania:

Przygotuj ciasto na tartę. Masło utrzyj z mąką (z dodatkiem odrobiny wody i soli). Kiedy powstanie gładka masa, uformuj kulę i włóż ją do lodówki na około 30 minut.



Przygotuj warzywa do pieczenia. Cebulę pokrój w ćwiartki lub ósemki (w zależności od jej wielkości), ząbki czosnku pokrój w dość duże kawałki, bakłażana i cukinię w kostkę. Paprykę oczyść z nasion i również pokrój w kostkę. Pomidorki koktajlowe pokrój na połówki (lub ćwiartki). Warzywa przełóż do miski, polej kilkoma łyżkami oliwy z oliwek (ja skrapiam warzywa dosyć obficie oliwą), dodaj tymianek i ocet balsamiczny, pieprz i sól do smaku. Wymieszaj warzywa i przełóż do naczynia żaroodpornego. Piecz w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez ok. 30 minut. Możesz też skorzystać z opcji grilla.





Ciasto na tartę wyjmij z lodówki i rozwałkuj (do uzyskania grubości ok. 4-5mm). Przełóż do wysmarowanej masłem formy na tartę (jednak, co oczywiste, nie dopasowuj ciasta do formy).

Kurczaka pokrój w dość grubą kostkę (ok. 2x2cm). Podpieczone warzywa przełóż do miski, dodaj kurczaka i wymieszaj całość. Ułóż farsz na środku tarty. Zawijaj boki (ok. 5-6cm) do góry (pomocna może tu być łopatka). Ten etap może nastręczać pewnych trudności - z ciastem należy się obchodzić raczej delikatnie.

Tartę piecz przez ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.



Tarta będzie gotowa, kiedy ciasto się zarumieni.